Niedawno przechodziłam taki czas w którym nie było chwili na odpoczynek, wciąż na nogach, wciąż piechotą w różne części mojego miasta.
W momencie wściekłości wypowiedzialam pewne słowa, do mojej mamy że chciałabym mieć już nogi przetrącone aby tylko móc wypocząć…i słowa te okazały się być brzmienne w skutkach.
Coś mnie pokusiło by dziś założyć buty na obcasie, i to nie małym. Z reguły chodzę na płaskim, ku rozpaczy niektórych czytelników. Po prostu uważam ze obolała kobieta, w grymasie jakby jej granat nogę oderwał, nie jest ani pociągająca ani sexy wiec sobie odpuściłam…poza tym jednym razem. I o jeden raz za dużo!
Ale pewnie dlatego tak się stało by wypełniło się moje proroctwo i bym zrozumiała jak ważne są wypowiadane słowa bowiem niefortunnie stanęłam na naszej cudownie równej kostce brukowej i wygielam nogę w kolanie…tydzień po zakupie karnetu na siłownię, kiedy to owa siłownia podbiła moje serce.
Czy to pech? Nie, lekcja od Wszechświata. Skuteczna lekcja.
Czy będę ćwiczyć? Jasne! Mam jeszcze zdrowe partie ciała.
Brzuch, plecy, ramiona. Wszystko przede mną 🙂
Licz się ze słowami
Reklamy
Styczeń 27, 2015 o 9:20 am
Auć, szybkiego powrotu do zdrowia!
Mam bardzo podobnie, też większość życia chodzę na płaskim nie tylko ze względu na oczywistą wygodę, ale również wzrost – nie potrzebuję dodatkowych centymetrów 😉 A jak tylko włożę szpilki, później tydzień mam z głowy przez ból kostki… Trzymam kciuki, kuruj się!
Styczeń 27, 2015 o 9:21 am
Dziękuję slicznie i pozdrawiam cieplutko 😀