pozytywnezmiany

lifestyle, magic, Law of Attraction, happiness

Moje spotkanie z UFO

4 Komentarze

Miało to miejsce gdy byłam małą dziewczynką, w domu trwało rodzinne spotkanie, full ludzi : kuzyni, kuzynki, ciotki, jak w „Kevin sam w domu”. Wieczorem koło godziny 21-22 mama w zabieganiu poprosiła bym zdjęła pranie wiszące na podwórku, tak to były czasy gdzie pranie wieszało się na podwórku, na długaśnych sznurach, rozwieszonych naokoło.
Pobiegłam by to zrobić i gdy otworzyłam drzwi wiodące na podwórko zamarłam !!!
Stanęłam i pamiętam że nie mogłam zrobić kroku.
Oddech przyspieszył a potem zgasł…
Na niebie zobaczyłam 5 wirujących kręgów …
Miałam świadomość że ktoś mnie obserwuje…
W końcu zdołałam cofnąć się i pobiegłam pędem do mamy. Gdy zapytała czy zdjęłam pranie powiedziałam że nie ale też że musi coś zobaczyć. Mama wychyliła głowę i też zamarła…
Pierwszy raz coś takiego widziała !
Pokazałyśmy „odkrycie” rodzince która chociaż wiedziała że UFO nie istnieje zachodziła w głowę co to w takim razie jest. Nawet do okna baliśmy się podejść-filmy jednak robią człowiekowi pranie mózgu.
Ale w końcu trzeba było pójść po to pranie więc poszliśmy razem. W kupie raźniej jak to mówią.
Na niebie dalej poruszały się te kręgi, pięć równo oddalonych od siebie latających talerzy, białych, świetlistych…
Gdy w pospiechu ściągaliśmy pranie, wyszedł na podwórko starszy Pan Sąsiad, mama zapytała :
-Panie Sąsiedzie, widzi to pan, co to takiego ?
A Pan Sąsiad ze stoickim spokojem odrzekł:
-Aaaa chodzi Pani o te światła? To w parku impreza i jakieś reflektory przywieźli…
Do tej pory śmiejemy się wspominając to wydarzenie 😉

images

4 thoughts on “Moje spotkanie z UFO

  1. Jezu naprawde nie ogarneliscie swiatla zpod spodu xddd

  2. „Wieczorem koło godziny 21-22 mama w zabieganiu poprosiła bym zdjęła pranie wiszące na podwórku, tak to były czasy gdzie pranie wieszało się na podwórku, na długaśnych sznurach, rozwieszonych naokoło.”

    W dzisiejszych czasach dalej korzysta się z tej rewelacyjnej technologii.

    • Ale na dużo mniejszą skalę niż to co kiedyś, większość ma swoje suszarki na balkonach, a nie takie zbiorcze podwórkowe sznury, a przynajmniej u mnie one zanikły ;-P

Dodaj odpowiedź do przypakowany Anuluj pisanie odpowiedzi