Od zawsze marzyłam o napisaniu książki, od zawsze. Wiem że to popularne marzenie ale patrząc na to że książki to moje narkotyki, które zaczęłam wciągać od najmłodszych lat, to już nie ma przed tym ucieczki, umrę narkomanką…
I kocham ta śmierć już teraz, w objęciach stronic, które uczyły mnie życia, tego wszystkiego co potrafię dziś, one mnie ukształtowały. Kocham moich nauczycieli-książki bardziej niż cokolwiek innego na ziemi.
I ten blog jest realizacją mojego marzenia ! Piszę po kilka akapitów dziennie, czasem mały rozdział i publikuję ! Każdego dnia. Bez pozwoleń i procedur. Marzenie spełnia się ustawicznie. Tutaj już nie tylko biorę moje narkotyki, tu jestem już dealerem. Wchodzę na wyższy szczebel w hierarchii i obie role kocham.
Książki mnie nigdy nie zawiodły. Nigdy. Nigdy. Nigdy.
Blog też mnie nie zawiódł. Będę tu pisać, nawet gdybym miała być jedyną czytelniczką. Będę pisać, by żyć. To jest mój Raj na Ziemi gdzie mogę tworzyć i pokazywać kreatywność.
Kocham tego bloga z całego serca.